Dziękujemy bardzo za informację na temat tego, że czytanie naszego bloga jest utrudnione. Ze względu na kolor liter, który zlewa się z tłem. Tak więc zostało to dostosowane. Za niedługo, koło 11 z Koniarą 5115 jedziemy do stajni. Koniara 5115 postawiła na swoim i jedziemy na rowerach. A później może uda nam się na jazdę iść. Ja w sobotę minioną byłam sama w stajni. Był straszliwy upał, że cały dzień chodzili wszyscy w krótkim rękawku. Po południu miałam jazdę na oklep na Ferycie, jazda była taka normalna stęp, kłus, a później galop. Na początku jazdę miałam z rodzeństwem i jeszcze jedną wolontariuszką. Po pół godzinie rodzeństwo zeszło, a ja z drugą wolontariuszką galopowałyśmy. Wcześniej byłam pierwszy raz świadkiem jak dziewczynie koń zaczął się tarzać. Po mojej jeździe wypuszczono część koni na ujeżdżalnie, aby się wytarzały. Co za miast tego na początku po prostu jadły trawę. A później sobie brykały i to dosłownie. Dlatego, że mi ostatni bus uciekł wracał około 19;30 z instruktorką, która mnie trochę podwiozła. Ale przed tym lonżowała jednego konia. Do którego turlałyśmy opony, bo ich się bał jak leżały w rogach ujeżdżalni. A i jeszcze źrebak nazywa się... Wiking!!!
Idę się przygotować do stajni, pa!!!
Może później wkleję jakieś zdjęcia...
Pa!!!
Pisała;
koniara8448
2 komentarze:
O wiele lepiej :) :)
To się cieszymy :-)
Prześlij komentarz