To jak obiecałam wstawię wam pod koniec posta, zdjęcia i filmiki, ale z drogi do stajni. Bo w stajni nie było czasu nic kręcić. No, ale jak mówiłyśmy wybrałyśmy się z Koniarą 5115 do stajni na rowerach, dotarłyśmy tam około 13, no ale ciii... I dostałyśmy z a zadanie wyczyszczenie koni na najbliższą jazdę, były tylko dwa, Portos i Natan. Ja czyściłam Portosa, a Koniara 5115 Natana. A później sobie wyczyściłyśmy konie. Gdy miałam Portosa z boksu wyprowadzić to ten na upartegoo za żadne skarby świata nie chciał wyjść. No ale mi Koniara 5115 pomagła. I wyszedł. Na jazdę miałam po targowaniu się z Koniarą 5115 Feryta, a Koniara 5115 miała Noćke. Jechałyśmy obie na oklep, ja bo musiałam, a Koniara 5115, bo chciała. Nie powiem jazda była nawet udana, lecz wystąpiły małe problemiki. No ale nikt nie spadł, choć ja prawie. Po jeździe ściągnęłyśmy ogłowia i wykopystkowałyśmy konie. Miałyśmy pomóc innym osobom z tej jazdy rozsiodłać konie, ale pomogły im już inne wolontariuszki. Później wzięłyśmy się za czyszczenie koni, ja czyściłam Nektara, a Koniara 5115 jej ukochanego Oriona. Obydwa są źrebaczkami, maja po około 2 lata. I jak się później okazało Orion miał dziś urodziny!!! Gdy jeszcze czyściłam Nektara Koniara 5115 z trzema innymi wolontariuszkami poszła na oprowadzanie. Po zaprowadzeniu Nektara do boksu, zamiotłam przed stajnią, pochowałam szczotki i kopystki i inne. A na koniec sobie usiadłam na murku przed ujeżdżalnia, gdzie mnie jeden pan ze stajni spytał: Czy mi się nudzić? Jakbym odpowiedziała, że tak to bym coś musiała zrobić. A tak to wybrnęłam z sytuacji, mówiąc. że zrobiłam sobie krótką przerwę na odpoczynek. Później mnie instruktorka zawołała bym podtrzymała Nobira, po lonży, bo miał mieć następną. Później dziewczynka na Nubira wsiadła, i się przyplątała Koniara 5115. Pochodziłyśmy z dziewczynką na Nubirze i Koniarą 5115 chwilę stępem podczas, gdy dziewczynka się rozgrzewała, dokąd gdy wróciła instruktorka. A następnym zadaniem było pozbieranie większych kamyków z ujeżdżalni. Podczas tego Koniara 5115 się zmyła, by wrócić pod koniec roboty. Po tym po Koniarę 5115 przyjechał tata i pojechała wcześniej. Ja jeszcze zostałam i wyczyściłam 21 letnia klacz Lirę, która juz niestety nie chodzi na jazdy samodzielne, czasem na oprowadzanki, bo ma problemy ze sercem. No a później ja wracałam do domu na rowerze to prawie cały czas miałam z górki. Jutro ja jadę bez Koniary 5115 do stajni, bo ta gdzieś jedzie. I dziś ubrałam nowe bryczesy beżowe, na rowerach od smaru się ubrudziły lekko, a po oklepie miałam bryczesy zamiast z krótkim lejem to z długim lejem, bo mi sie odcisnął ślad w miejscu gdzie siedziałam na Ferycie.
Znalazłyśmy odznaki wiosny, było więcej ale w tamtym miejscu pędziłyśmy.
Pod tym mostem przejeżdżałyśmy
A to wideo na dole, to wynik naszej głupawki. I nie dałam bez dźwięku :)
Sory, za jakoś ale nagrywałam to jedną ręką jadąc na rowerze.
Po drodze rozwaliła się nam nasza niesamowita konstrukcja na moim bagażniku, składająca się z mojej i Koniary 5115 torby oraz z Koniary 5115 kurtki.
A więc to tyle na dziś!!!
Jutro też będę w stajni to może też napisze vloga.
Ale nie obiecuje że napisze jutro
Bo raczej na pewno napisze
Lecz może to być dopiero za parę dni,
gdy będę miała czas
A więc pa!!!
Pisała
koniara8448