piątek, 21 kwietnia 2017

Vlog #7

Jeszcze raz dziś hej!!!! No to w tym poście opiszę wizytę czwartkową w stajni. W środę też miałam jechać, ale instruktorka odwołała w tym dniu jazdy, przez pogodę i pojechała wcześniej do domu. No więc w czwartek instruktorka miała być na stajni około 11. Więc z koleżanką pojechałyśmy busem o 9:50. Zwykle bus jechał około 40 minut, to sobie obliczyłyśmy, że będziemy na przystanku około 10:30, zajdziemy sobie do sklepu i pójdziemy spokojnie to dojdziemy na 11. Tylko, że autobus dojechał w 10 minut  i byłyśmy tam o 10. Poszłyśmy do tego sklepu ale zleciało tylko 10 minut. Więc zaczęłyśmy iść powoli w stronę stajni. Lecz gdy byłyśmy nad stajnią, do stajni miałyśmy zejść po górce w dół była 11:26, chodź co chwilę żeśmy się zatrzymywały. Aż w końcu stanęłyśmy i zaczęłyśmy tańczyć na środku drogi. Około 10:40 przejeżdżała instruktorka i wzięła nas w dół do stajni autem. Ale miałyśmy za zadanie pierwsze zabrać z jej bagażnika siodła. Gdy dotarłyśmy do stajni dostałyśmy za zadanie ogarnąć ją i łazienkę. W tym czasie do stajni zawitała czwórka osób na jazdę. Pani już nam wcześniej wspomniała, że będzie dziś najprawdopodobniej teren. Więc też jechałam w teren. Gdy zaczęliśmy czyścić konie doszedł jeden wolontariusz. On jechał na Natanie. Moja koleżanka jechała na Oruni. Tamta czwórka dziewczyn jechała na Rekinie, Ferycie, Niagarze, Portosie. Instruktorka jechała na Ormiance, a ja na Noćce. Jechałam z koleżanką i wolontariuszem na oklep. Pani powiedziała że to będzie taki spacerek, bo było za mokro na szybsze chody. Zeszło nam trochę ponad godzinę. Z czego tylko raz koń się spłoszył gdy blondynka w aucie zamiast zwolnic przejeżdżając obok koni to przyśpieszyła i Orunia zeszła z drogi na łąkę obok jakby tam był rów to by wpadły. Dalej dojechaliśmy bez przeszkód. W stajni rozsiodłaliśmy konie i wykopystkowaliśmy. Po zagrzaniu się poszliśmy czyścić konie. Ja standardowo z koleżanką. Wyczyściłyśmy Oriona, pomogłyśmy koledze czyścić Karę, Nubira. A później ogarnąć siodlarnię, pozamiatać kłaki. I do domku. Z koleżanką wróciłyśmy na rowerach. Z czego pomęczyłyśmy się z wyciągnięciem ich z siana.😄😀
   Dziś też jadę do stajni tylko, że od razu na rowerach. Zaraz nawet wychodzę, bo jest 9:23. A umówiłam się z koleżanką na 9:55, a muszę iść jeszcze po doładowanie do sklepu.
To pa!!!
Pisała
koniara8448

czwartek, 20 kwietnia 2017

Vlog #6

Hejka!!!!! Postanowiłam w końcu opisać wtorkową i wczorajszą wizytę w stajni. Zacznę od wtorkowej. Zapraszam!!!
     We wtorek rano padał śnieg więc tylko czyściłyśmy konie w stajni z koleżanką. Oprócz nas było jeszcze dwóch wolontariuszy, którzy też czyścili konie. W tym, dniu wróciła od ogiera do nas Westalka wraz z Wikingiem. A do ogiera pojechała Nagietka. Dowiedziałyśmy się co to i po co są zaznaczane w paszporcie konia wicherki. Wyczyściłyśmy Natana, Feryta, Nubira, Rekina, Portosa i Orunię. W czasie czyszczenia doszła do nas koleżanka.Jeszcze przed przyjechaniem Westalki, z młodszym wolontariuszem bawiliśmy się w zaprzęgu, co było ,,trochę" dziwne. A później wróciłyśmy do domu, busem jak dobrze pamiętam. Ten dzień krótko opisałam, bo nie było nic interesującego w tym dniu.
Opublikuję jeszcze post
Z czwartkową wizytą w stajni
Pa!!
Pisała 
koniara8448

wtorek, 18 kwietnia 2017

Vlog #5

Hejka!!! Wczoraj byłam w stajni jak mówiłam tak byłam w lany poniedziałek. Tak też dzisiaj mam jechać, ale to chyba nie wypali bo pada śnieg lub deszcz. No ale postanowiłam opisać wam wczorajszą wizytę, Przepraszam, że nie opisuje jej wczoraj, ale wczoraj wróciłam dopiero około godziny 20. No to wczoraj pojechałyśmy z koleżanką na rowerach. Umówiłyśmy się na 12:55 koło boiska. Ta gdy przyjechała to od razu chlusnęła we mnie z butelki wodą. Ale na razie się nie mściłam... Dojechałyśmy w około 40 minut do stajni. Gdzie przywitałyśmy się z instruktorką. Po czym odłożyłyśmy rowery i chciałyśmy wejść do stajni, a tam prawie na nas wpadają ludzie z Chin bodajże. No ale z wcześniejszym zamiarem poszłyśmy odłożyć rzeczy. Później kolega wrobił mnie w ubieranie ogłowia Noćce. Na początku wszystko spoko ubrałam, lecz nachrapnik nie był na pysku tylko pod pyskiem. Lecz następnie już Noćka po wyciągnięciu ogłowia nie dała mi włożyć jej ogłowia, więc poprosiłam innego kolegę o pomoc. Następnie chciał mnie kolega wysłać na oprowadzanie, lecz udało mi się nie iść na nie. Aczkolwiek zaraz do mnie przyleciał i mówi, że trzeba szybko wyczyścić Nosala, bo ma na 14 lonżę. A była 13:40. To idę po niego, a tam okazuje się, że jest on cały z błota. Udało nam się go z koleżanką ogarnąć do gdzieś 13;58. No i go szybko siodłamy, a chwilę później kolega go bierze na ujeżdżalnię. Później idę pomóc czyścić koleżance konia na którym będzie jeździć Orunię. Gdy ona ją kopystkowała, instruktorka zaproponowała, że mogę jeździć też na tej jeździe, ale na Nosalu. Zgodziłam się. Później czyściłam Rekina, który parę razy się rozwiązał. Gdy go już odstawiłam, to przed stajnią konie zaczęły się płoszyć, bo latał dron to wszystkie konie w stajni siodłać. Ja już tylko pilnowałam, aby Nosal się nie schylał, bo był już ubrany. Wychodziliśmy na ujeżdżalnię z czego na tej drodze Nosal stawał z cztery razy. Instruktorka powiedziała, że to nie będzie za piękna jazda. Po po pierwsze konie nie pracowały przez 4 dni, po drugie ktoś się tam bawił dronem niedaleko, a jeszcze inna osoba próbowała takie większe elektryczne autko. Jeździłam ja na Nosalu, koleżanka na Oruni, kolega na Natanie, i drugi kolega na Nagietce. Po ruszeniu stępem Nagietka z Natanem zaczęły brykać i się okręcać. Nosal i Orunia jechały na razie w miarę spokojnie. Lecz w pewnym momencie wszystkie konie spłoszyły się do galopu przy bramce dopiero do stępa. Później staram się wjechać na ścianę, ale Nosal nie chciał jechać tam, bo robił wolty. Jak nam się udało wjechać to przy drągach leżących za ujeżdżalnią spłoszył się i o mało nie staranował Nagietki i instruktorki. Później spłoszył się jeszcze raz trochę dalej od tamtego miejsca. Następnie spłoszyła się Orunia tylko tym razem moja koleżanka spadła na plecy z galopu. Instruktorka kazała się jej położyć na ławce, a Orunię wzięła na lonżę, aby się wyszalała. Później koleżanka podjęła jeszcze jedną próbę jazdy na niej. Tylko tym razem znowu Nosal się spłoszył... I ja także spadłam w tym samym miejscu tak samo. Tylko ja trzymałam wodze. Powiem tyle, że aż mi oddech odebrało, ja też miałam się położyć na ławce. A Nosala, gdy jeszcze leżałam na ziemi to kolega zabrał. Po moim upadku pani kazała reszcie zsiadać z koni. Tylko Natana wzięła na lonżę dla innej koleżanki. Ja pomagałam rozsiodłać koleżance Orunię. A później wzięłam osiodłałam Noćkę i wzięłam ją na oprowadzania. Na drugim oprowadzaniu dziewczynka była bardziej zainteresowana kotami niż koniem. A później lał się wodą kolega z koleżanką, tylko nie takimi psikawkami tylko wiadrem i miską z wodą, w końcu koleżanka była cała mokra, a on prawie w ogóle. W między czasie wypuszczaliśmy na ujeżdżalnię konie aby się wyszalały. Na początku źrebaki, później klacze, a później wałachy. Po wypuszczeniu klaczy zostałam oblana wodą z całej miski, a najlepsze było to że ubrania pożyczyłam koleżance, bo na niej nie było suchej nitki. Później przy sprowadzaniu wałachów, ja wzięłam Natana, lecz ten przy wyjściu okręcił mnie tak aby jeść trawę i musiałam go odciągać a on nie miała kantara tylko prowadziłam go na uwiązie. Później postanowiłyśmy, że wracamy autem, a rowery zostaną w stajni. Więc w końcu wróciłam do domu około 20. A rowery stoją przy sianie w stodole. I w najbliższym czasie je weźmiemy. Najprawdopodobniej dzisiaj, bo jedziemy, ale czyścić tylko konie. A jak tam wasze wizyty w stajni?
Kończę,
Pa!!!
Pisała
koniara8448

czwartek, 13 kwietnia 2017

Życzenia!!!!

Witajcie!!!! Jako, że za chwilę święta życzymy wam z Koniarą5115:
Kiedy Wielka Noc nastanie, 
życzymy Wam na Zmartwychwstanie 
dużo szczęścia i radości,
 które niechaj zawsze gości
 w dobrym sercu,
 w jasnej duszy
 i niech wszystkie żale zagłuszy. 

Znalezione obrazy dla zapytania konie wielkanoc
Podobny obraz
Znalezione obrazy dla zapytania konie wielkanoc
Jeszcze raz ...
Wesołych świąt!!!!
Pisały
koniara8448 i Koniara 5115

Vlog #4

Hejka!!! Dziś znowu byłam w stajni, ale z koleżanką,bez Koniary 5115. Miałam jechać na rowerach do stajni z koleżanką, ale dosyć rano padało i w ogóle. Lecz później się przejaśniło i wyszło słońce. dlatego wolałyśmy jechać busem. Miałyśmy spotkać się przy mojej szkole i boisku przy niej, ale obie byłyśmy przy dwóch wejściach na teren szkoły. Ale jechać pojechałyśmy w końcu. A dwie godziny przed umówioną godziną spotkania, zorientowałam się, że po wczorajszej stajni zostawiłam bryczesy na balkonie, a w nocy padało. Namęczyłam się z wysuszeniem ich. Trochę mi w tym suszarka pomogła... Lecz gdy wspinałyśmy się już po drugiej górce zaczęło kropić, a my załamanie modliłyśmy się, aby instruktorka była. A koleżanka jeszcze prosiła o to, aby miała jazdę, bo ona nie jest na wolontariacie. Lecz moja instruktorka powiedziała nam, że nie ma dzisiaj jazd, bo za mocno leje deszcz. Chodź, gdy się przejaśniło sama myślała, że będą mogły być normalnie jazdy. I w tym momencie przyszedł nasz kolega, też wolontariusz. Więc instruktorka pozwoliła nam czyścić konie. Zaczęłam czyścić od Natana, kolega wyczyścił tylko Oriona, a moja koleżanka wyczyściła Orunię. Później pani zauważyła, że Noćce coś się stało, bo leży jak kiedyś. W tym czasie, aby nie przeszkadzać przy Noćce koleżanka przeniosła się do mnie i razem czyściłyśmy konie. Wyczyściłyśmy Feryta, Rekina i Nubira. Po wyczyszczeniu Rekina zrobiłyśmy sobie przerwę i poszłyśmy popatrzeć jak nasz kolega uczy psa pani instruktorki Szamana skakać przez ,,przeszkody". Później zaczęliśmy się bić bacikami i batem do lonżowania. Chodź zacięta walka toczyła się między Kolegą i koleżanką, to ja też czasem oberwałam albo walnęłam kogoś. Konie patrzyły się na nas z zaciekawieniem, bowiem trochę dziwnie to wyglądało. Później miałyśmy iść na busa z koleżanką, ale ten nam uciekł. I kolega postanowił pokazać nam przystanek na którym często jeżdżą busy. Lecz, aby tam dojść musiałyśmy biec za nim z górki błotnej, bowiem był on na rowerze. Na przystanku miały jeździć busy według rozkładu co 10 lub 5 minut. A pierwszy zobaczyłyśmy, gdy już byłyśmy blisko centrum miasta. Więc przeszłyśmy się całą drogę ze stajni ja trochę dalej na osiedle, a koleżanka bliżej centrum szła. Ze stajni na osiedle miała dokładnie 8 kilometrów. Byłam wykończona. Dziś nie było za ciekawie  w stajni, ale w najbliższym tygodniu jadę prawie codziennie tam. W tym w lany poniedziałek. Koleżanka mi już powiedziała, że jak będę chciała jechać w śmingus dingus do stajni to mam zabrać ze sobą ubrania na zmianę😃😁😄
To tyle na teraz
Pa
Pisała
koniara8448

Vlog #3

Hejka!!!! Jako, że wczoraj nie napisałam co robiłam we stajni, to dzisiaj napiszę, No to więc jechałam z kolegą z kanału EquiNorwek busem o 16;10, to tak byłyśmy przed 17 w stajni. Tam spotkałam koleżanką, którą poznałam w te wakacje w stajni, jest ona z drugiego końca Polski oraz Koniarę 5115, która uparła się, że nie będzie jeździła busem, jakby ją miał zjeść😄😁.  Tam we czwórkę czyściliśmy Noćkę, czytaj ja z kolegą tylko staliśmy. Więc po osiodłaniu jej poszliśmy do siodlarni. Tam bawiliśmy się z psem instruktorki Szamanem. Później ja w imieniu naszego tria i jeszcze jednej wolontariuszki poszłam się zapytać czy możemy jeździć. Zgodziła się, ale mieliśmy jeździć tylko z jedną panią pół godziny. Dostaliśmy do dyspozycji Niagarę, Nagietkę, Ormiankę i Natana. Nasz kolega nie chciał jeździć więc podzieliłyśmy się tak, że po pierwsze wszystkie na oklep jeździłyśmy. Ja na Ormiance, Koniara 5115 na Natanie, a nasza koleżanka na Niagarze. Pani z nami, która z nami jeździła jeździła na Nubirze. Na jeździe dwa razy kłusowaliśmy, niestety nie galopowaliśmy. Za mną i Ormianką jeździła pani na Nubirze. Musiałam robić wolty w stępie, bo tak szybko Ormianka jeździła. Ale to był koń na którym się świetnie jeździ. Po jeździe znowu miałam zamiast czarnych bryczesów z krótkim lejem miałam czarno-brązowe bryczesy z pełnym lejem😀😆 Później stworzyliśmy kółko adoracji miotły 😆😆😆😆 I praktycznie pojechaliśmy do domu. Za dużo nie było do opisywania, ale coś przynajmniej. Wstawię wam parę zdjęć, które robiłam w stajni lub gdy szłam. I parę później z poprzedniego dnia we stajni, którego już nie opisuje.
To z wczorajszego dnia zdjęcia:



To na tamten dzień tyle
Ale wstawię jeszcze vlog z dzisiaj
To pa
Pisała
koniara8448

Vlog #2

Hejka!!!!! Ten vlog będzie taki nie typowy, bo nagrywałam go tylko jak szłam i wracałam ze stajni. Lecz w nim będą tylko nagrania jak gadam i parę zdjęć, jak kogoś nie zanudzę to zapraszam!!!!
A tu już wracamy z kolegą z kanału EquiNorwek
No a teraz zdjęcia:








No chyba to tyle, kończę tego  ,,vloga"
Napiszcie czy wolicie taką wersję ,,vloga" czy pisaną???
To żegnam się
Pisała 
koniara8448

poniedziałek, 10 kwietnia 2017

ZAPYTANIE

Hejka!!! Dziś jeszcze nie opiszę , jeśli w ogóle opiszę ostatnią wizytę w stajni. Może jutro... Ale to nie temat na dziś . Dziś chciałam się zapytać was czy jedziecie we wakacje na jakieś obozy jeździeckie? Albo na jakich byliście i jak było? Bo my z Koniarą 5115 jedziemy na obóz jeździecki w Rancho Pcim na turnus 1 we wakacje. Podobno jest to fajny obóz. A i jeszcze ja jadę na rekreację, a Koniara 5115 n profil sportowy. Trochę szkoda, że nie będę jeździć na koniach innych niż hucuły😕Ale w przyszłym roku jeśli pojadę to raczej na profil sportowy. A w ogóle w Pcimiu będę zdawać odznakę ,,Jeżdżę konno". Koniara 5115 nie zdaje żadnej odznaki. Kończę najprawdopodobniej do jutra. Papatki!!!
Pisała
koniara8448 

środa, 5 kwietnia 2017

Memy jeździeckie #1

I jak obiecałam przy vlogu #1,5 wstawię wam jeszcze przed stajnią parę memów jeździeckich. A oto one:











Memy są poziomo, bo są to akurat zdjęcia z mojego telefonu. No, ale idę, bo się spóźnię, a muszę iść po drożdżówkę do sklepu. W końcu najprawdopodobniej wrócę około 18 bądź 19.
A więc pa
Pisała:
koniara8448

Vlog #1,5

Hejka!!!😃 Co tam u was??? Ja o 11;25 mam busa i idę do stajni.  Zapewne będę około 12 na miejscu. Dzisiejsza wyprawa do stajni, jak przy wczorajszym vlogu wspominałam jest bez Koniary 5115, no ale trudno 😐Dziś porobię może parę zdjęć z drogi do stajni i może parę w stajni, no ale nie obiecuję 😊 Chociaż jest jeszcze możliwość, że mi instruktorka odwoła dziś przyjście. Ale pogoda na razie jest w miarę, teraz słońce się trochę przebija. U mnie na termometrze jest 17 ॰C. Lecz chmury są cały czas, i o to się boję 😐 No ale trzeba być dobrej myśli!!! Więc za chwilę zjem obiad i się przebiorę w rzeczy do stajni. Dziś biorę czarne bryczesy, czerwono czarne skarpety jeździeckie, i obowiązkowo sztyblety i czarne sztylpy do torby. Rękawiczki jeździeckie mam w kasku, który jest w stajni. A wy jak dostajecie się do stajni???
Kończę,
Pa!!!
No dobra może za chwilę wkleję parę memów jeździeckich
Ale już w następnym poście, 
Pisała:
koniara8448

wtorek, 4 kwietnia 2017

Vlog ze stajni #1

To jak obiecałam wstawię wam pod koniec posta, zdjęcia i filmiki, ale z drogi do stajni. Bo w stajni nie było czasu nic kręcić.  No, ale jak mówiłyśmy wybrałyśmy się z Koniarą 5115 do stajni na rowerach, dotarłyśmy tam około 13, no ale ciii... I dostałyśmy z a zadanie wyczyszczenie koni na najbliższą jazdę, były tylko dwa, Portos i Natan. Ja czyściłam Portosa, a Koniara 5115 Natana. A później sobie wyczyściłyśmy konie. Gdy miałam Portosa z boksu wyprowadzić to ten na upartegoo za żadne skarby świata nie chciał wyjść. No ale mi Koniara 5115 pomagła. I wyszedł. Na jazdę miałam po targowaniu się z Koniarą 5115 Feryta, a Koniara 5115 miała Noćke. Jechałyśmy obie na oklep, ja bo musiałam, a Koniara 5115, bo chciała. Nie powiem jazda była nawet udana, lecz wystąpiły małe problemiki. No ale nikt nie spadł, choć ja prawie. Po jeździe ściągnęłyśmy ogłowia i wykopystkowałyśmy konie. Miałyśmy pomóc innym osobom z tej jazdy rozsiodłać konie, ale pomogły im już inne wolontariuszki. Później wzięłyśmy się za czyszczenie koni, ja czyściłam Nektara, a Koniara 5115 jej ukochanego Oriona. Obydwa są źrebaczkami, maja po około 2 lata. I jak się później okazało Orion miał dziś urodziny!!! Gdy jeszcze czyściłam Nektara Koniara 5115 z trzema innymi wolontariuszkami poszła na oprowadzanie. Po zaprowadzeniu Nektara do boksu, zamiotłam przed stajnią, pochowałam szczotki i kopystki i inne. A na koniec sobie usiadłam na murku przed ujeżdżalnia, gdzie mnie jeden pan ze stajni spytał: Czy mi się nudzić? Jakbym odpowiedziała, że tak to bym coś musiała zrobić. A tak to wybrnęłam z sytuacji, mówiąc. że zrobiłam sobie krótką przerwę na odpoczynek. Później mnie instruktorka zawołała bym podtrzymała Nobira, po lonży, bo miał mieć następną. Później dziewczynka na Nubira wsiadła, i się przyplątała Koniara 5115. Pochodziłyśmy z dziewczynką na Nubirze i Koniarą 5115 chwilę stępem podczas, gdy dziewczynka się rozgrzewała, dokąd gdy wróciła instruktorka. A następnym zadaniem było pozbieranie większych kamyków z ujeżdżalni. Podczas tego Koniara 5115 się zmyła, by wrócić pod koniec roboty. Po tym po Koniarę 5115 przyjechał tata i pojechała wcześniej. Ja jeszcze zostałam i wyczyściłam 21 letnia klacz Lirę, która juz niestety nie chodzi na jazdy samodzielne, czasem na oprowadzanki, bo ma problemy ze sercem. No a później ja wracałam do domu na rowerze to prawie cały czas miałam z górki. Jutro ja jadę bez Koniary 5115 do stajni, bo ta gdzieś jedzie. I dziś ubrałam nowe bryczesy beżowe, na rowerach od smaru się ubrudziły lekko, a po oklepie miałam bryczesy zamiast z krótkim lejem to z długim lejem, bo mi sie odcisnął ślad w miejscu gdzie siedziałam na Ferycie.
 Znalazłyśmy odznaki wiosny, było więcej ale w tamtym miejscu pędziłyśmy.


Pod tym mostem przejeżdżałyśmy 
A to wideo na dole, to wynik naszej głupawki. I nie dałam bez dźwięku :)
Sory, za jakoś ale nagrywałam to jedną ręką jadąc na rowerze.
Po drodze rozwaliła się nam nasza niesamowita konstrukcja na moim bagażniku, składająca się z mojej i Koniary 5115 torby oraz z Koniary 5115 kurtki.
A więc to tyle na dziś!!!
Jutro też będę w stajni to może też napisze vloga.
Ale nie obiecuje że napisze jutro
Bo raczej na pewno napisze
Lecz może to być dopiero za parę dni,
gdy będę miała czas 
A więc pa!!!
Pisała
koniara8448
Hejka! Dzisiaj dużymi literami 😀
Właśnie jesteśmy w drodze do stajni. Tam zawsze dzieje się coś ciekawego. Mam prośbę :
Piszcie w komentarzach jakie części bloga lubicie najbardziej, to będziemy ich więcej dawać. Macie do wyboru:
- końskie dekoracje
-pamiętnik koniary
- rasy koni
- technikę jazdy
- wasze pomysły😀
CZEKAMY NA KOMENTARZE!!!!

INFO

Hejka!!!
Dziękujemy bardzo za informację na temat tego, że czytanie naszego bloga jest utrudnione. Ze względu na kolor liter, który zlewa się z tłem. Tak więc zostało to dostosowane. Za niedługo, koło 11 z Koniarą 5115 jedziemy do stajni. Koniara 5115 postawiła na swoim i jedziemy na rowerach. A później może uda nam się na jazdę iść. Ja w sobotę minioną byłam sama w stajni. Był straszliwy upał, że cały dzień chodzili wszyscy w krótkim rękawku. Po południu miałam jazdę na oklep na Ferycie, jazda była taka normalna stęp, kłus, a później galop. Na początku jazdę miałam z rodzeństwem i jeszcze jedną wolontariuszką. Po pół godzinie rodzeństwo zeszło, a ja z drugą wolontariuszką galopowałyśmy. Wcześniej byłam pierwszy raz świadkiem jak dziewczynie koń zaczął się tarzać. Po  mojej jeździe wypuszczono część koni na ujeżdżalnie, aby się wytarzały. Co za miast tego na początku po prostu jadły trawę. A później sobie brykały i to dosłownie. Dlatego, że mi ostatni bus uciekł wracał około 19;30 z instruktorką, która mnie trochę podwiozła. Ale przed tym lonżowała jednego konia. Do którego turlałyśmy opony, bo ich się bał jak leżały w rogach ujeżdżalni. A i jeszcze źrebak nazywa się... Wiking!!!
Idę się przygotować do stajni, pa!!!
Może później wkleję jakieś zdjęcia...
Pa!!!
Pisała;
koniara8448