" Dobry jeździec powinien chociaż raz spaść z konia" - tak mówi stare przysłowie. Jest w nim trochę racji, ale aby upadki szczęśliwie się kończyły, trzeba zadbać o swoje bezpieczeństwo, zanim się wydarzą. Przede wszystkim zawsze jeździj w kasku! Mimo iż jazda bez niego wydaje się dużo przyjemniejsza i "piękniejsza", to może on uchronić nas przed wieloma niebezpiecznymi urazami głowy. Poza tym możemy znaleźć naprawdę ładne modele 😉
Kamizelka ochronna również może być dobrym rozwiązaniem. Ochroni nasze plecy. Osobiście posiadam jedną, ale nie cierpię w niej jeździć! Trochę krępuje moje ruchy i gorzej mi zachować równowagę (najgorzej w skokach), ale oczywiście co kto woli.
Mając te wszystkie ochraniacze już możemy się czuć bezpieczniej. Jednak co, kiedy już spadniemy?
Jedne upadki są bardzo niebezpieczne, inne mniej. Niezależnie jednak, który przytrafi się właśnie nam, musimy być ostrożni podczas wstawania. Najpierw sprawdź, czy coś cię nie boli i czy wszystkie kości masz na swoim miejscu. Jeżeli nic ci nie jest, to zaraz wsiadaj na konia i powtórz ćwiczenie, przy którym spadłeś. Jeśli tego nie zrobisz, zaczniesz się bać tego ćwiczenia, a w tym wypadku powiedzenie "Czas leczy rany" nie sprawdzi się. Z czasem będziesz się bać coraz bardziej.
Jeżeli po upadku coś cię boli, albo masz problemy z poruszaniem się, poproś o pomoc trenera i skonsultuj swój stan zdrowia z lekarzem. Zobaczysz, wszystko będzie dobrze, a ty będziesz jeszcze galopować, cwałować, skakać przez przeszkody, albo po prostu spędzać wspólne chwile ze swoim kochanym wierzchowcem ♡
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz