Hej!! Jako, że pod koniec wakacji, przemogłam się i pojechałam do innej stajni na jazdę. A z tym moim umawianiem się na jazdy też jest ciekawa historia, to ją wam opowiem. A zaczęło się to tak że zadzwoniłam do stajni w której tak dodatkowo jeździ Koniara 5115. Dzwonię, dzwonię, a tam pan mi mówi, że przez miesiąc nie prowadzą jazd. No to zdecydowałam się zadzwonić do stadniny Jowisz, ale sobie myślę że trochę sobie poczekam z terminem jazdy. A po zadzwonieniu pani mi mówi, że najlepiej na jazdę jeszcze dzisiaj. No więc trzy godziny później już siodłałam sobie wierzchowca, Sonatę. Była on mieszańcem konia małopolskiego i hucuła. Więc to była moja pierwsza jazda na większym niż hucuł koniu. Teraz jestem też umówiona na jutro. I mam obiecanego największego konia w stajni. A tu macie zdjęcie i filmiki z jazdy na Sonacie:
Pisała
koniara8448
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz